Święta pełne okazji! 🎄

NIECODZIENNA PROPOZYCJA

search

    NIECODZIENNA PROPOZYCJA

    Airamgr

    Poligraf

    9788381593403

    20.5 x 14.5

    100

    miękka

    🎁 „Mikołaj poleca – świąteczne produkty!” zobacz więcej

    Wysyłamy w 24h + czas dostawy

    14 dni na zwrot produktu

    Koszty dostaw już od 5.99 zł

    Darmowa dostawa już od 59.99 zł

    Zamów tel.: tel.: 508768309 (Kamila)
          Pon. – Pt. 8:00 – 15:00

    Blik Przelewy24 GPay Paypo Visa Mastercard

    Jeszcze nie pracowałam na rzecz budowy kościoła, jeszcze miałam wolne, ale wiedziałam, że niebawem się to skończy i nie będzie łatwo. Czułam, że będę harować, nie tylko pracować. Widziałam warunki, jakie były w kraju. Do czego dopuściła nasza władza swymi rozporządzeniami. No tak, a nasz „wielki brat”? „Nasz wielki brat” nie

    Jeszcze nie pracowałam na rzecz budowy kościoła, jeszcze miałam wolne, ale wiedziałam, że niebawem się to skończy i nie będzie łatwo. Czułam, że będę harować, nie tylko pracować. Widziałam warunki, jakie były w kraju. Do czego dopuściła nasza władza swymi rozporządzeniami. No tak, a nasz „wielki brat”? „Nasz wielki brat” nie zasypiał gruszek w popiele, oj nie. Musiał mieć baczenie na nas, musiał wszystko wiedzieć, co, gdzie i jak. Dlatego mordowano, internowano i zakazywano. Ale my się nie damy, my nie pozwolimy, aby tak było, mieliśmy już dosyć. Najpierw było niedowierzanie, potem przerażenie, w końcu zaczął się czas kombinowania. Tak, kombinowania. Byliśmy do tego zmuszeni. Pamiętam, jak pojechałam z Arturem do większego miasta samochodem. Ale pech chciał, że zapomniałam dowodu osobistego, nie byłam przyzwyczajona do ciągłego jego noszenia (tu akurat się buntowałam), i wtedy na rogatkach miasta milicja mnie skontrolowała. I co zrobili ci panowie w niebieskich mundurach? Aresztowali mnie. Pewnie od razu wydałam im się podejrzana. A wtedy akurat szukali jednego z Solidarności. Czy ja jestem do niego podobna? Myślę, że nie. Na naszym terenie Solidarność była bardzo żywa. A przecież ten człowiek był kimś ważnym i był z Solidarności. A my masowo wstępowaliśmy w jej szeregi. Po wprowadzeniu stanu wojennego większość zakładów ogłosiła znowu strajk. A co zrobiła nasza władza? Brutalnie pacyfikowała kopalnie, a my oczywiście zeszliśmy do podziemia. Wiedzieliśmy, że w związku ze śmiercią demonstrantów w naszym mieście pojawił się prokurator wojskowy i zaczęło się systematyczne zacieranie śladów zbrodni. A i tak śledztwo wtedy umorzono, oczywiście później je wznowiono. I w takich warunkach mam pomagać w budowie kościoła? Zadawałam sobie to pytanie codziennie i nijak nie znalazłam odpowiedzi. Ale na przekór wszystkiemu musiałam spróbować i spróbowałam.

    czytaj więcej
    📚 Outlet książkowy – ta sama treść, niższa cena! 📚

    Książka jest nowa i pełnowartościowa, nigdy nieużywana.

    Może pochodzić z końcówek serii, zwrotów lub nadwyżek magazynowych.
    📦 Opakowanie lub okładka mogą nosić ślady magazynowania, takie jak delikatne otarcia czy pozostałości po etykiecie.
    ✅ Treść książki jest kompletna i nieuszkodzona.
    ✅ Gwarantujemy pełną funkcjonalność – czytasz bez przeszkód!
    ✅ Świetna okazja na tanią, nową lekturę!
    -65%
      9 80 
      28,00 zł
      Taniej o: 18.2 zł
      Kup teraz

      POŚPIESZ SIĘ OSTATNI EGZ. Mamy na stanie, wysyłamy od razu.

      Wysyłamy w 24h + czas dostawy

      14 dni na zwrot produktu

      Koszty dostaw już od 5.99 zł

      Darmowa dostawa już od 59.99 zł

      Zamów tel.: tel.: 508768309 (Kamila)
            Pon. – Pt. 8:00 – 15:00

      Blik Przelewy24 GPay Paypo Visa Mastercard

      Recenzje

      Napisz swoją opinię

      NIECODZIENNA PROPOZYCJA

      Jeszcze nie pracowałam na rzecz budowy kościoła, jeszcze miałam wolne, ale wiedziałam, że niebawem się to skończy i nie będzie łatwo. Czułam, że będę harować, nie tylko pracować. Widziałam warunki, jakie były w kraju. Do czego dopuściła nasza władza swymi rozporządzeniami. No tak, a nasz „wielki brat”? „Nasz wielki brat” nie zasypiał gruszek ...

      Napisz swoją opinię