TORBY NA PREZENTYBez%20tytu%C5%82u_2.png 

DROGI KRZYŻOWE Dariusz Głuszko

DROGI KRZYŻOWE Dariusz Głuszko - Św. Stanisława BM
search

    DROGI KRZYŻOWE Dariusz Głuszko

    Dariusz Głuszko

    Św. Stanisława BM

    9788374226516

    200

    miękka

    «Był późny jesienny wieczór. Właściwie była już noc. Wracałem ze spotkania z kolegami. Blisko mojego domu potknąłem się o coś, co leżało na poboczu drogi. Zakląłem mocno. To był mój sąsiad. Śmierdział alkoholem i chrapał jak niedźwiedź. Pomyślałem: "Pijak. Niech sobie śpi". I poszedłem dalej. Gdy wstałem, za oknem było

    «Był późny jesienny wieczór. Właściwie była już noc. Wracałem ze spotkania z kolegami. Blisko mojego domu potknąłem się o coś, co leżało na poboczu drogi. Zakląłem mocno. To był mój sąsiad. Śmierdział alkoholem i chrapał jak niedźwiedź. Pomyślałem: "Pijak. Niech sobie śpi". I poszedłem dalej. Gdy wstałem, za oknem było biało. Spadł pierwszy śnieg. Dwa dni później zobaczyłem klepsydrę. Zrobiło mi się gorąco. Pijak - sąsiad - człowiek umarł z wyziębienia tej nocy, gdy ja przechodziłem obok [...]». (fragment rozważań) KS. DARIUSZ GŁUSZKO Urodzony w 1973 r. Kapłan archidiecezji krakowskiej. Absolwent PAT i KUL. Wikariusz w Krzeszowie, Jordanowie i Krakowie-Nowym Prokocimiu. Duszpasterz akademicki. Od młodości związany z Ruchem Światło-Życie. Rekolekcjonista parafialny, moderator zimowych i wakacyjnych oaz dla dzieci i młodzieży.

    czytaj więcej
    Produkt może mieć uszkodzone opakowanie, metkę cenową lub naruszoną plombę fabryczną opakowania.
    Uszkodzenia nie wpływają na funkcjonalność produktu.
    Produkt jest nieużywany, kompletny i fabrycznie nowy.
      DROGI KRZYŻOWE Dariusz Głuszko - Św. Stanisława BM
      6,00 zł
      15,00 zł
      Taniej o: 9 zł (-60%)


      Recenzje

      Na razie nie dodano żadnej recenzji.

      Napisz swoją opinię

      DROGI KRZYŻOWE Dariusz Głuszko

      «Był późny jesienny wieczór. Właściwie była już noc. Wracałem ze spotkania z kolegami. Blisko mojego domu potknąłem się o coś, co leżało na poboczu drogi. Zakląłem mocno. To był mój sąsiad. Śmierdział alkoholem i chrapał jak niedźwiedź. Pomyślałem: "Pijak. Niech sobie śpi". I poszedłem dalej. Gdy wstałem, za oknem było ...

      Napisz swoją opinię