Czytając, a właściwie obcując z dwiema poprzednimi częściami Autodafe Karola Samsela, które całkowicie zbiły mnie z tropu i pozostawiły w niepewności totalnej co do istoty jego szalonego opisu ,,śmierci literatury” nie spodziewałem się, że trzecia część poematu eseistycznego o tym samym tytule, czyli zapisana na pograniczu
Czytając, a właściwie obcując z dwiema poprzednimi częściami Autodafe Karola Samsela, które całkowicie zbiły mnie z tropu i pozostawiły w niepewności totalnej co do istoty jego szalonego opisu ,,śmierci literatury” nie spodziewałem się, że trzecia część poematu eseistycznego o tym samym tytule, czyli zapisana na pograniczu wytrzymałości psychicznej trzecia część nocy życiopisania, oświetli mi sensownie tamte części, i siebie samą, jako przejmującą lekcję polifonicznego doświadczania istnienia przez wyjątkowo wrażliwą, świadomą trików literackich twórczą jednostkę opętaną przez demony literatury, biologii, metafizyki i teologii. Można się nie zgadzać z nihilistycznymi wiwisekcjami, brutalnymi skojarzeniami i wyznaniami bohatera-autora, ale nie można przejść obojętnie wobec takiego oczyszczającego dynamitu emocji, neurotycznych analiz, intelektualnych skojarzeń, odważnych wyskoków wyobraźni, groteskowych opisów bliskiej autorowi codzienności, które z intymnego tekstu wyznawczego tworzą wieloznaczny i radykalny utwór wykraczający poza bezpieczną literaturę. W ten sposób futurystyczny poemat prozą Ja z jednej strony i Ja z drugiej strony mego mopsożelaznego piecyka (1919) Aleksandra Wata po stu latach odnalazł swoje postmodernistyczne dopełnienie. Kazimierz Brakoniecki
czytaj więcej Produkt może mieć uszkodzone opakowanie, metkę cenową lub naruszoną plombę fabryczną opakowania.
Uszkodzenia nie wpływają na funkcjonalność produktu.
Produkt jest nieużywany, kompletny i fabrycznie nowy.