search
Udostępnij
Darmowa dostawa już od 100 zł
Twórczość Brunona Schulza stanowi osobliwą wersję Freudowskiego „romansu rodzinnego”, w którym figura Ojca, reprezentanta biblijnego Prawa, utraciła centralne znaczenie na rzecz figur kobiecych – Adeli, Bianki i Matki. Zmiana nie polega jednak na tym, że kobiety stały się teraz podmiotem Prawa, ale na tym, że Prawo stało się parodią
Twórczość Brunona Schulza stanowi osobliwą wersję Freudowskiego „romansu rodzinnego”, w którym figura Ojca, reprezentanta biblijnego Prawa, utraciła centralne znaczenie na rzecz figur kobiecych – Adeli, Bianki i Matki. Zmiana nie polega jednak na tym, że kobiety stały się teraz podmiotem Prawa, ale na tym, że Prawo stało się parodią siebie. Okazało się ono w rękach kobiet Prawem pozorowanym, które nastawione jest na poniżanie męskiego podmiotu. Wynika to stąd, że pozycja kobiet w roli podmiotu Prawa została im narzucona przez Józefa/Brunona, który w ten sposób próbuje ratować swój świat bez Ojca. Ta strategia ma jednak swoją cenę. Jest nią permanentne nicestwienie Schulzowskiego świata prozy. W degradacji roli Ojca zawiera się zarazem klucz do objaśnienia masochizmu i fetyszyzmu Józefa/Brunona. Jest ona równoznaczna z degradacją świata męskiego. To świat w stanie rozpadu, w którym cały byt odchodzi w nicość. Wraz z nim w nicość odchodzi Bóg tego świata, a zarazem jego Mesjasz. Czekanie na niego stało się obsesyjną czynnością natrętną, pustym teatralnym gestem, który przesłania poczucie opuszczenia przez sacrum i skrajną rozpacz.Ta propozycja lektury dzieła Schulza staje w poprzek utrwalonej u nas tradycji interpretacyjnej, w której upatruje się w nim dzieło „radosne”, pełne cudów i tajemnej magii oraz świetlistości i słońca. Tymczasem w świecie prozy drohobyckiego pisarza rządzi niepodzielnie Tanatos. To świat wychylony ku śmierci i skazany na zagładę. Podobnie jak świat Kafki, nie może być on zbawiony. Czytanie książki Pawła Dybla jest przeżyciem intelektualnym, co należy rozumieć nie jako konwencjonalny wyraz uznania, ani egzaltację zaciekawienia – lecz jako sens obcowania z czymś wymykającym się zaszufladkowaniu. Książka bowiem mówi zarówno rzeczy „heretyckie”, jak i podstawowe, jest zasadniczo nowa, a wszak w lekturze odbierana jakood dawna „prosząca się” o napisanie, wreszcie jej psychoanalityczne rozpoznanie Schulza-człowieka wchodzi, można tak powiedzieć, w wielostopniową polemikę z utrwalonymi w literaturoznawstwie wizerunkami Schulza-artysty.prof. dr hab. Andrzej Zieniewicz
Niedostępny
Darmowa dostawa już od 100 zł
Na razie nie dodano żadnej recenzji.