Pragniesz zaznać szczęścia we wszelkich jego odcieniach? Nie chcesz się godzić na to, co ci się nie podoba? Wolisz czuć, że masz życie pod kontrolą, niż biernie poddawać się losowi, siedząc w dwudziestym trzecim wagonie? Jesteś inny niż pozostali i walczysz z tymi, którzy chcieliby, żeby wszyscy byli jednakowi? Jeśli tak, to mógłbyś się pojawić na stronach tej powieści – jako perła, a nawet diament. Właśnie w ten sposób jej bohater – karzeł, który stał się olbrzymem tylko dlatego, że tego pragnął – określa najważniejszych w jego życiu ludzi. Opowieść błyskotliwa, magiczna, poruszająca. I zabawna – bo „zapomnieć się śmiać to rzecz niewybaczalna w każdym wieku”. Dani, jest karłem. Zajmuje się zawodowo poszukiwaniem zaginionych dzieci, twierdząc, że to najbliższe mu zajęcie, gdyż dzieciństwo to etap życia, który najlepiej rozumie. Akurat w chwili, gdy opuszcza go partnerka, Dani odbiera telefon od zrozpaczonego ojca chłopca, któremu porwano syna. Poszukiwania chłopca stają się pretekstem do całej sekwencji wspomnień i filozoficznych rozważań o życiu, miłości, przyjaźni