search
Udostępnij
Darmowa dostawa już od 100 zł
Gładził pieszczotliwie jej ręce, żeby ją uspokoić. Każde takie pogłaskanie w istocie uciszało wzburzenie, lecz zarazem tchnęło językami ognia. Chciała wydostać dłonie z jego rąk, lecz ich nie puszczał. Przeciwnie, przyciągał, przygarniał je do siebie - do ust, do piersi. Tulił je do swej szyi, do czoła, gładził się nimi po twarzy.
Gładził pieszczotliwie jej ręce, żeby ją uspokoić. Każde takie pogłaskanie w istocie uciszało wzburzenie, lecz zarazem tchnęło językami ognia. Chciała wydostać dłonie z jego rąk, lecz ich nie puszczał. Przeciwnie, przyciągał, przygarniał je do siebie - do ust, do piersi. Tulił je do swej szyi, do czoła, gładził się nimi po twarzy. Nachyliła się niepostrzeżenie, przyciągana przezeń, i uczuła oddech na policzku. Nie mogła odejść, dźwignąć głowy.
Niedostępny
Darmowa dostawa już od 100 zł
Na razie nie dodano żadnej recenzji.