Obiecujący tytuł "Książka w Internecie" zapowiada być może więcej, niż autor jest w stanie dotrzymać. Internet jest medium zmieniającym się z dnia na dzień, gdzie tekst napisany w piątek, w poniedziałek może być już nieznośnie anachroniczny. Niemniej jednak i autor, i wydawca uznali, że warto podjąć ryzyko opisania czegoś, co z natury rzeczy jest zmienne i wymykające się prostym ustaleniom. Czy Internet jest wielką nadzieją dla książki (i kultury w ogóle), czy jedynie dla niej zagrożeniem? Może - jak twierdzą krytycy - jest gigantycznym informacyjnym śmietnikiem, w którym informacje ważne i istotne tona w natłoku błahych i fałszywych? Może wyrafinowana technika ułatwi nam życie, a może jedynie jeszcze bardziej skomplikuje? Jak zatem w Internecie polskie firmy i instytucje zawiązane z kultura? Czy istnienie internetowych witryn jest uzupełnieniem oferty informacyjnej i handlowej, czy nowym sposobem na działalność, "e-biznesem", jak zwykło się teraz mówić?