Macie wrażenie, że czasami pewne piosenki opowiadają o nas, o każdym z osobna? Czasami to co czujemy, to o czym myślimy, ktoś zupełnie z nami nie związany przelewa "na papier" i opowiada o tym, o czym sami często nie potrafimy opowiedzieć. Wszystkie te piosenki zostają z nami na długo, towarzyszą nam w naszej drodze, pomagają zmagać się z tym co nas trapi. Utożsamiamy się z danym numerem do tego stopnia, że staje się częścią ścieżki dźwiękowej do naszego życia. Można powiedzieć, że w myśl tej zasady powstał właśnie album "Imposter". Gahan wraz z Soulsavers wybrali piosenki artystów, którzy ich poruszyli, którzy wyrażali emocje, uczucia, które im towarzyszyły w danym momencie. Całość projektu promuje "Metal Heart" z repertuaru Cat Power. Muszę zaznaczyć, że strasznie nie lubię utworów odegranych identycznie jak w oryginale. Nienawidzę wręcz, kiedy artysta odgrywa numer, nie dodając nic od siebie, dlatego też takie "cover albumy" często są stworzone czy to z braku pomysłów, czy też chęci łatwego i szybkiego zarobienia kasy. Czy legendarny frontman Depeche Mode też tak podszedł do tematu? Nic z tych rzeczy... Powiem więcej - tak się robi i tak powinny brzmieć covery... Co za klimat, co za wokal... Uważam, że ten numer zabrzmiał lepiej niż w oryginale. Nie chodzi już o to, że uwielbiam głos Dave'a i to co robi w Depeche Mode, ale ten numer dostał nowe życie, nowe emocje. Chórki, które towarzyszą muzykom sprawiają wrażenie, że obcujemy z czymś mistycznym, czymś bardzo uduchowionym. Gahan faktycznie "opowiedział znaną historię, ale swoim głosem". Mamy tutaj utwory takich wykonawców jak Neil Young, Charlie Chaplin, Mark Lanegan czy PJ Harvey. Myślę, że Dave w towarzystwie projektu Richa Machina kolejny raz zabrzmi doskonale i otworzy przed nami piękny, muzyczny świat.