search
Udostępnij
Orkiestra i scratche to rzadkie połączenie. Jednak na tej płycie stanowią one wzajemne katalizatory. Orkiestralnym aranżacjom czasem ciężko uniknąć pompy. Jednak nie w tym przypadku. Tutaj orkiestra jest muzyczną morfą, która czasem brzmi jak swing band, a czasem zwiastuje koniec świata. Scratche to nie jedyne DJskie zabiegi wprowadzone przez
Orkiestra i scratche to rzadkie połączenie. Jednak na tej płycie stanowią one wzajemne katalizatory. Orkiestralnym aranżacjom czasem ciężko uniknąć pompy. Jednak nie w tym przypadku. Tutaj orkiestra jest muzyczną morfą, która czasem brzmi jak swing band, a czasem zwiastuje koniec świata. Scratche to nie jedyne DJskie zabiegi wprowadzone przez Geoffa Barrowa. Sięga on również po liczne sample, jak choćby ten zamykający kawałek "Half Day Closing", w którym słyszymy marszową orkiestrę dętą. Płyta jest niezwykle kinematograficzna i przywołuje w umyśle bardzo dużo obrazów - czasem za sprawą orkiestry, która brzmi jak z piosenek z filmów o Jamesie Bondzie, a czasem za sprawą gitary Adriana Utley, która mogłaby być soundtrackiem do westernu z Clintem Eastwoodem. Produkcja albumu jest wspaniała - pomimo gęsto nałożonych na siebie warstw muzycznych, każdy instrument wybrzmiewa i zajmuje osobne pasmo. Podczas koncertu Beth Gibbons znajduje się w szczytowej formie wokalnej, czego dowodzi w utworze "Sour Times", gdzie jej głos oscyluje miedzy charakterystycznym dla niej vibratto a wrzaskiem. Przedostatni utwór na plycie ("Roads") stanowi jej "stadionowy" moment - z łatwością można sobie wyobrazić uniesione w górę zapalniczki. Pozostają one jednak jedynie w wyobraźni, gdyż drewniany parkiet sali koncertowej Roseland mógłby nie sprostać bliskości ognia.
Tracklista:
A1. Humming
A2. Cowboys
A3. All Mine
B1. Mysterons
B2. Only You
B3. Half Day Closing
B4. Over
C1. Glory Box
C2. Sour Times
D1. Roads
D2. Strangers
Na razie nie dodano żadnej recenzji.