search
Udostępnij
Darmowa dostawa już od 100 zł
Ona inaczej niż „k...a” siebie nie nazywała i nigdy zdania o sobie nie zmieniała. Co nie znaczy, że jak k...a się zachowywała. Normalna dziewczyna, chińczyk do jedzenia, internet do śledzenia. Nie, trochę inna była, uczuć nie okazywała, jakby ich nie miała. Ani złości, ani radości, dużo obojętności. Czasami radosna była, jak dużo
Ona inaczej niż „k...a” siebie nie nazywała i nigdy zdania o sobie nie zmieniała. Co nie znaczy, że jak k...a się zachowywała. Normalna dziewczyna, chińczyk do jedzenia, internet do śledzenia. Nie, trochę inna była, uczuć nie okazywała, jakby ich nie miała. Ani złości, ani radości, dużo obojętności. Czasami radosna była, jak dużo zarobiła. Za dwie godziny pięćset euro – powód do dumy z okrągłej sumy. Mnie zawsze wysłuchała, nigdy też nie oceniała. W moim życiu też czarne karty były, nie znikły, tylko się rozmyły. Spoko, Adaś, pisała, jakby obok stała, mówiąc: „Ciekawa z nas ekipa – facet po przejściach i sprzedajna c..a”. "Wspomnienie" Wspomnienie ciebie smutno się zaczyna, myśli wnet ucina, by nie bolało ciało. Tak mi się serce nazwało, choć serce nie boli, gardło ściska tylko mimo woli, łzami twarz skrywając powoli. Wiesz, nie zapomniałem, w łzach tylko twarz skrywałem, gdy o tobie myślałem. Gdzieś się poddałem, wszystko zrozumiałem. To szaleństwo od początku bez rozsądnego wątku nigdy spełnić się nie miało, bo wszystkie reguły łamało i dlatego bolało. Nierealność realu w każdym calu, lecz zgoda, to najpiękniejsza przygoda jak źródlana woda, czyste uczucie z serca płynące jak słońce gorące pozory kruszyło, z norm i stereotypów drwiło.
Niedostępny
Darmowa dostawa już od 100 zł
Na razie nie dodano żadnej recenzji.