TORBY NA PREZENTYBez%20tytu%C5%82u_2.png 

HISTORIA LITERATUR LATYNOAMERYKAŃSKICH - LITERATURA BORICUA Mieszko A. Kardyni, Paweł Rogoziński

HISTORIA LITERATUR LATYNOAMERYKAŃSKICH - LITERATURA BORICUA Mieszko A. Kardyni, Paweł Rogoziński - Dr Lex
search

    HISTORIA LITERATUR LATYNOAMERYKAŃSKICH - LITERATURA BORICUA Mieszko A. Kardyni, Paweł Rogoziński

    Mieszko A. Kardyni, Paweł Rogoziński

    Dr Lex

    9788361448655

    14.5 x 21

    442

    miękka

    Jest późny wieczór 2 sierpnia 1492 roku. Krzysztof Kolumb zamyślony przechadza się wzdłuż portowego nabrzeża, przy którym stoi zacumowany flagowy okręt wyprawy, która następnego dnia po wschodzie słońca opuścić ma gościnny port Palos wyruszając w podróż o tyle niezwykłą, że tak naprawdę prowadzącą donikąd. Czy

    Jest późny wieczór 2 sierpnia 1492 roku. Krzysztof Kolumb zamyślony przechadza się wzdłuż portowego nabrzeża, przy którym stoi zacumowany flagowy okręt wyprawy, która następnego dnia po wschodzie słońca opuścić ma gościnny port Palos wyruszając w podróż o tyle niezwykłą, że tak naprawdę prowadzącą donikąd. Czy rzeczywiście?

    Mówienie o literaturze portorykańskiej jest w rzeczywistości mówieniem o tradycji zawartej w mitologii taína (narodu Tainów), tradycji przekazanej nam przez kronikarzy amerykańskich, w początkowym okresie przede wszystkim Hiszpanów towarzyszącym różnym konkwistadorom w okresie kolonizacji, a następnie w okresie kolonialnym także wywodzącym się z podbitych narodów przedstawicieli rdzennych mieszkańców ziem dzisiejszej Ameryki oraz o tradycji literatury, która powstawała i powstaje na terytorium państwa, które dzisiaj określamy mianem Portoryko. Bez wątpienia największy wpływ na formę oraz sposób naturalnego rozwoju literatury portorykańskiej miały rdzenna tradycja Tainów oraz nowy sposób rozumienia i poznawania świata, który zawdzięczamy przybyszom zza Atlantyku. Okres kolonialny to przede wszystkim wpływ literatury dworskiej, która swe wzorce narzucała we wszystkich amerykańskich koloniach. Początkowo nieudolne, a następnie coraz bardziej śmiałe próby łączenia przekazu ustnego tradycji rdzennych narodów z tradycją okresu przejściowego (emancypacji) ukształtowały obecne oblicze literatury portorykańskiej. Nie jest przy tym łatwo uporać się z dylematem, wobec którego stanie każdy, kto zechce z literaturą latynoamerykańską się zapoznać – w jaki sposób (i czy w ogóle) należy wyróżnić literaturę danego obszaru geograficznego od szeroko rozumianej literatury latynoamerykańskiej? I co za tym idzie, czy i w jaki sposób różnicować należy literaturę pisaną przez Hiszpanów oraz ich potomków – osadników na wyspie – od tej, która była pisana (i jest pisana) przez potomków rdzennych jej mieszkańców? W naszym odczuciu literatura stanowi jedność, której nie należy ani w sposób nieuzasadniony, ani tym bardziej w sposób sztuczny i powierzchowny dzielić. Synkretyzm kulturowy udowadnia nam bowiem, iż w szerszym znaczeniu literatura portorykańska stanowi skonsolidowaną jedność, a połączenie różnych tradycji nie tylko jej nie szkodzi, lecz wyraźnie wzbogaca. Dlatego też za punkt wyjścia przyjęliśmy, iż za literaturę portorykańską uznać należy te przejawy literackiej twórczości, które zrodziły się i powstały na wyspie, bez względu na to, czy przejawy te mają swe korzenie w tradycji arawackiej, hiszpańskiej czy też portorykańskiej.

    czytaj więcej
    Produkt może mieć uszkodzone opakowanie, metkę cenową lub naruszoną plombę fabryczną opakowania.
    Uszkodzenia nie wpływają na funkcjonalność produktu.
    Produkt jest nieużywany, kompletny i fabrycznie nowy.
      HISTORIA LITERATUR LATYNOAMERYKAŃSKICH - LITERATURA BORICUA Mieszko A. Kardyni, Paweł Rogoziński - Dr Lex
      11,70 zł
      39,00 zł
      Taniej o: 27.3 zł (-70%)


      Recenzje

      Na razie nie dodano żadnej recenzji.

      Napisz swoją opinię

      HISTORIA LITERATUR LATYNOAMERYKAŃSKICH - LITERATURA BORICUA Mieszko A. Kardyni, Paweł Rogoziński

      Jest późny wieczór 2 sierpnia 1492 roku. Krzysztof Kolumb zamyślony przechadza się wzdłuż portowego nabrzeża, przy którym stoi zacumowany flagowy okręt wyprawy, która następnego dnia po wschodzie słońca opuścić ma gościnny port Palos wyruszając w podróż o tyle niezwykłą, że tak naprawdę prowadzącą donikąd. Czy rzeczywiście?

      Napisz swoją opinię