
search
Udostępnij

Gorączkowo zagłębiłem ręce w kieszeniach spodni. Obmacałem koszulę i sprawdziłem małą kieszonkę na piersi. Pusto. Żadnego dokumentu, liściku, zupełnie nic. Wytężałem wzrok, a myśli kłębiły się w głowie. To jakiś żart. Za chwilkę wyskoczy z trawy operator z ukrytą kamerą i szczerząc zęby krzyknie: „Mamy cię!”. A może ja
Gorączkowo zagłębiłem ręce w kieszeniach spodni. Obmacałem koszulę i sprawdziłem małą kieszonkę na piersi. Pusto. Żadnego dokumentu, liściku, zupełnie nic. Wytężałem wzrok, a myśli kłębiły się w głowie. To jakiś żart. Za chwilkę wyskoczy z trawy operator z ukrytą kamerą i szczerząc zęby krzyknie: „Mamy cię!”. A może ja nie byłem prawdziwy, istniałem tylko w głowie jakiegoś fantasty? Albo jeszcze gorzej: ja sam zwariowałem. Opuściłem głowę i pięściami powstrzymywałem napływające łzy. To nie mogła być prawda. To wszystko mi się śni, zaraz się obudzę. Ale kiedy podniosłem wzrok, wciąż siedziałem w tym samym miejscu, w palącym słońcu. Uświadomiłem sobie, że mam dwa wyjścia: spalić się tutaj żywcem albo szukać pomocy.

POŚPIESZ SIĘ OSTATNI EGZ. Mamy na stanie, wysyłamy od razu.
Darmowa dostawa już od 59.99 zł
Zamów tel.: tel.: 508768309 (Kamila)
Pon. – Pt. 8:00 – 15:00