Kto był czarnoksiężnikiem, będzie nim już zawsze. A przynajmniej tak właśnie mówią elfy młodemu człowiekowi Gawaine'owi o jego mistrzu, mrocznym elfie Naitachalu. Gawaine oczywiście im nie wierzy Naitachal zawsze traktował go dobrze i szlachetnie, wyjaśniając, że choą był kiedyś mrocznym elfem czarnoksiężnikiem i zachował mahoniowy kolor skóry swej rasy, to już dawno porzucił mroczne czary, aby stać się pierwszym drowem bardem. Choą jednak Naitachal wierzył w każde wypowiadane przez siebie słowo i choą Gawaine od początku wiedział, że sytuacja może się skomplikować, jeśli wybierze za mistrza mrocznego elfa, żaden z nich się nie domyślał, co przyniesie przyszłość: Gawaine'a kusią będzie, by porzucią mistrza, a Naitachala, by powrócią do czarnoksięstwa.