search
Udostępnij
Darmowa dostawa już od 100 zł
W poprzednim tomiku esejów skupiałam się na szeroko pojętym zjawisku politycznej poprawności, odnotowując, jak się ono objawia w Polsce i za granicą. Sześć lat później stwierdzam, że nic - prócz wyraźnie większego stopnia powszechnego uwrażliwienia na jego przejawy w Polsce - się nie zmieniło. W obecnym zbiorze więc, choć o poprawności
W poprzednim tomiku esejów skupiałam się na szeroko pojętym zjawisku politycznej poprawności, odnotowując, jak się ono objawia w Polsce i za granicą. Sześć lat później stwierdzam, że nic - prócz wyraźnie większego stopnia powszechnego uwrażliwienia na jego przejawy w Polsce - się nie zmieniło. W obecnym zbiorze więc, choć o poprawności politycznej oczywiście też jest mowa, skupiam się na innych sprawach - choć nie całkiem innych, w mierze, w jakiej wolno powiedzieć, że chodzi w nich o rodzaj równie niebezpiecznej poprawności po stronie konserwatywno-katolickiej. Podział na prawicę i lewicę od dawna już niewiele wyjaśnia, raczej wprowadza zamieszanie; linie podziałów politycznych się przesunęły, każda z dzisiejszych ideologii zawiera postawy po obu stronach dawnych granic prawica-lewica. Ważniejszy wydaje mi się dziś podział na liberałów i anty-liberałów. Dlatego chciałam powiedzieć coś o tej drugiej, konserwatywnej stronie nieliberalnego medalu. Z obu stron jest dziś atak na wolne słowo, na naukę i na swobody indywidualne; z obu stron jest próba narzucenia cenzury. Jest tu więc trochę krytyki postaw Kościoła i, ogólniej, postaw nieliberalnych. To właśnie - liberalizm i nieliberalizm - jest może głównym motywem obecnego zbioru. Nie żeby w tych innych sprawach wiele się zmieniło. W szczególności pod względem dwóch z najważniejszych i najbardziej szkodliwych współczesnych ideologii, jakimi są ideologia walki z islamofobią i ideologia antropogennego globalnego ocieplenia - być może najbardziej upolityczniony i zideologizowany temat naszego wieku. (Trzecią jest ideologia praw człowieka.) “Nic się nie zmieniło” jest tu stałym, do znudzenia powtarzanym refrenem; byłby to właściwie trafniejszy tytuł dla tego zbioru. Agnieszka Kołakowska pisze z pasją, irytuje się, podrwiwa, uśmiecha, ale także cierpliwie i klarownie tłumaczy swoje stanowisko. U niechętnych jej pisarstwu i jej poglądom lektura Plagi słowików znacząco podniesie ciśnienie, a życzliwych wprawi w stan pogodnej jasności umysłu. prof. Ryszard Legutko Autorka w gorzkim acz ironicznym tonie analizuje przyczyny i przejawy uwiądu wielkiej formacji duchowej, jaką do niedawna była Europa, i ostrzega przed jej upadkiem. Bezpardonowo rozprawia się z aberracjami i szalbierstwami postmodernizmu, multikulturalizmu i gender oraz innymi plagami i ideologiami nowoczesności. Znajdziemy tu więc eseje o przemyśle globalnego ocieplenia, o uległości wobec islamu i o atakach na judeochrześcijańskie korzenie naszej kultury. Nie są to jednak Wojny kultur bis. Dostaje się tu również drugiej stronie barykady: głównie za manipulowanie nauką i przeinaczanie faktów, ale i za cenzurowanie wolnej myśli. Słowem, za zdradę rozumu. Antoni Libera Agnieszka Kołakowska, ur. 1960, publicystka i tłumaczka, pisząca w Polsce i w Anglii, autorka Wojen Kultur (Teologia Polityczna, 2010). Mieszka na co dzień w Paryżu.
Niedostępny
Darmowa dostawa już od 100 zł
Na razie nie dodano żadnej recenzji.