TORBY NA PREZENTYBez%20tytu%C5%82u_2.png 

NIELUDZKA ZIEMIA W OCZACH DZIECKA Andrzej Marceli Cisek

NIELUDZKA ZIEMIA W OCZACH DZIECKA Andrzej Marceli Cisek - Bernardinum
search

    NIELUDZKA ZIEMIA W OCZACH DZIECKA Andrzej Marceli Cisek

    PRODUKT NOWY

    Andrzej Marceli Cisek

    Bernardinum

    9788378233930

    23.4 x 16.7

    224

    twarda

    W dniu 31 sierpnia 1939 r. wieczorem rodzina Cisków – Stanisław z żoną Anielą, kilkuletnią córką Bronią i niespełna rocznym synkiem Andrzejem wprowadzili się do swojego nowo wybudowanego domu na kolonii Daszyńskiego w Pszczynie. Następnego dnia po południu nie było już w nim nikogo – wojna wygoniła ich wszystkich, jak tysiące innych,

    W dniu 31 sierpnia 1939 r. wieczorem rodzina Cisków – Stanisław z żoną Anielą, kilkuletnią córką Bronią i niespełna rocznym synkiem Andrzejem wprowadzili się do swojego nowo wybudowanego domu na kolonii Daszyńskiego w Pszczynie. Następnego dnia po południu nie było już w nim nikogo – wojna wygoniła ich wszystkich, jak tysiące innych, aż na nieludzką ziemię.
    Ta książka to niezwykła relacja z życia jednej rodziny spośród setek tysięcy Polaków deportowanych w głąb Rosji. Jest zapisem wspomnień Andrzeja Ciska ukazanych z perspektywy małego dziecka. Daje to przejmujący i autentyczny obraz, w którym rzeczy okrutne i pełne grozy oglądamy jako zwykłą codzienność, i to dopiero jest straszne. Książka uzupełniona jest o krótki opis losów Ojca, który przeżył jeszcze gehennę łagrów oraz koleje życia wielu spotkanych po drodze zesłańców, aż po czasy współczesne. To rzecz o ludziach rzadko spotykanego już formatu.

    czytaj więcej
      NIELUDZKA ZIEMIA W OCZACH DZIECKA Andrzej Marceli Cisek - Bernardinum
      10,47 zł
      34,90 zł
      Taniej o: 24.43 zł (-70%)


      Recenzje

      Na razie nie dodano żadnej recenzji.

      Napisz swoją opinię

      NIELUDZKA ZIEMIA W OCZACH DZIECKA Andrzej Marceli Cisek

      W dniu 31 sierpnia 1939 r. wieczorem rodzina Cisków – Stanisław z żoną Anielą, kilkuletnią córką Bronią i niespełna rocznym synkiem Andrzejem wprowadzili się do swojego nowo wybudowanego domu na kolonii Daszyńskiego w Pszczynie. Następnego dnia po południu nie było już w nim nikogo – wojna wygoniła ich wszystkich, jak tysiące innych, aż na nieludzk...

      Napisz swoją opinię